Nawet w czasach rosnących cen i niskich stóp procentowych wielu Polaków decyduje się na oszczędzanie gotówki. Pytanie tylko, w jakiej walucie najlepiej trzymać swoje oszczędności? Złotówki, dolary, a może euro? W której z nich odłożona suma najlepiej zachowa – a może nawet zwiększy – swoją wartość? Przekonaj się!
Jaki jest cel oszczędzania?
Każdy potrzebuje pieniędzy do zaspokajania najbardziej podstawowych potrzeb. Zarobione pieniądze przeznaczamy na zapewnienie sobie i swojej rodzinie spokojnego życia, jeśli to możliwe – ze wszelkimi rozrywkami i przyjemnościami. Gdy możemy sobie na to pozwolić, często decydujemy się też na oszczędzanie części wypłaty. Odkładanie pieniędzy wymaga oczywiście pewnej samodyscypliny, ale daje za to poczucie stabilności i zabezpieczenia na przyszłość.
Dlaczego ludzie oszczędzają? Najczęściej po to, aby zabezpieczyć się na tzw. wszelki wypadek. Chodzi o sytuacje takie jak utrata pracy czy pogorszenie stanu zdrowia. Oszczędności to dla wielu także zabezpieczenie na przyszłość – pieniądze na spokojniejszą emeryturę, studia dzieci, budowę domu, zakup nowego samochodu czy mieszkania. Odłożone pieniądze mają być gwarancją stabilności finansowej, jednak stanie się tak tylko wtedy, gdy będą dobrze ulokowane.
Inflacja, czyli oszczędności na rosnące wydatki
Wielu Polaków decyduje się na oszczędzanie z powodu inflacji. Wystarczy przejść się do sklepu spożywczego i zrobić codzienne zakupy, by zauważyć znaczny wzrost cen, który z kolei skutkuje spadkiem siły nabywczej pieniądza krajowego. Za tę samą kwotę dziś kupimy o wiele mniej produktów niż jeszcze rok temu. Z największą inflacją mieszkańcom Polski przyszło się spotkać w 1990 roku – osiągnęła ona wówczas poziom 77%. Był to czas, gdy wszelkie oszczędności odłożone w złotówkach drastycznie straciły na wartości.
Zdaniem ekspertów na przełomie 2021 i 2022 roku inflacja w Polsce ma przekroczyć 7%. To naprawdę dużo, jeśli weźmiemy pod uwagę, że w lipcu tego roku mówiono o inflacji na poziomie 2,9%. Ten szybki wzrost zaczyna martwić osoby, które zgromadziły oszczędności w krajowej walucie. Czy to dobry pomysł, aby trzymać pieniądze w złotówkach? Co się stanie, jeśli powtórzy się sytuacja z lat 90.? Pytania te kłębią się w głowach wszystkich tych, którzy nie zdecydowali się jeszcze na zakup obcej waluty. Warto więc zastanowić się, w jakiej walucie trzymać oszczędności w 2021 roku.
W jaką walutę inwestować w 2021 roku?
Podjęcie decyzji o oszczędzaniu to dopiero pierwszy krok. Ważne jest, aby mieć strategię, która sprawi, że odkładane pieniądze nie stracą na wartości. Jedną z najbardziej pomocnych form oszczędzania jest lokowanie oszczędności w silniejszej walucie przy mniejszym ryzyku dewaluacji. Na przykład, jeśli swoje „zaskórniaki” trzymasz w złotówkach, możesz wymienić je na obcą walutę, która powszechnie jest uważana za bezpieczną. Mowa tu o tzw. walutach safe haven, czyli dolarach, euro, frankach szwajcarskich lub jenach.
Czy warto kupić euro?
Euro to waluta Unii Europejskiej, która wciąż posiada 20% udziału w światowym handlu i globalnych rezerwach walutowych. Polacy chętnie trzymają swoje oszczędności w euro i uważają, że może być to najbezpieczniejsza opcja. W zeszłym roku zmiana wartości polskiego złotego do euro wyniosła 0%, jednak eksperci bankowi podkreślają, że stabilność tej waluty nie jest pewna. Ostrzegają, że strefa euro nadal ma problemy w sektorze bankowym, które pojawiły się jeszcze przed pandemią koronawirusa. Pochodzą one z poziomu znacznie przeciążonego długu publicznego. Ekonomiści nie wiedzą, ile jeszcze euro zostanie wydrukowanych, a to oczywiście odgrywa ważną rolę w przypadku każdej waluty.
Czy warto inwestować w dolary?
Polacy coraz częściej zastanawiają się, czy warto kupić dolary, chociaż w 2014 roku waluta ta nie cieszyła się zbyt dużą popularnością. Wówczas TNS opublikował badanie „W jakich walutach oszczędzają Polacy?”, z którego wynikało, że tylko 6% Polaków zdecydowało się na trzymanie oszczędności w dolarach amerykańskich. Głównym powodem oszczędzania w tej walucie jest to, że aż 59% rezerw finansowych jest utrzymywanych w dolarach amerykańskich, a w ciągu ostatnich 10 lat złoty stracił do dolara 20%. W zasadzie trudno dziś szukać zastępcy dolara na równym poziomie. Co sekundę w transakcjach walutowych dochodzi do korzystania właśnie z dolarów amerykańskich. Od dłuższego czasu dolar ma ten sam, stabilny kurs, dlatego waluta ta uważana jest obecnie za wartą kupienia.
Czy warto kupić funty i franki szwajcarskie?
W ostatniej dekadzie polska waluta straciła w stosunku do franka szwajcarskiego 33%, a wzmocniła się o 7% w stosunku do funta brytyjskiego. Waluty te nie cieszą się jednak zbyt dużą popularnością wśród Polaków. Zgodnie z badaniami TNS w 2014 roku inwestowało w nie tylko 4% rodaków. Obecnie, po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, funt stał się dla Polaków mało atrakcyjną walutą. Podobnie jest z frankami szwajcarskimi, które są mało znane i nie aż tak popularne jak na przykład euro lub dolary.
W jakiej walucie trzymać oszczędności?
Zwłaszcza wśród osób, które zgromadziły już spore oszczędności, pojawia się pytanie, w jakiej walucie trzymać pieniądze, by nie stracić? Czy lepiej „przeczekać” inflację i z duszą na ramieniu trzymać gotówkę w złotówkach, czy jednak zdecydować się na wymianę? A jeśli tak – w jakiej walucie trzymać oszczędności?
Jeśli na przykład ktoś posiada 100 tys. zł i chciałby, aby kwota ta była bezpieczna i nie straciła na wartości, powinien zainwestować w obce waluty. Ale właśnie – w waluty, a nie w jedną walutę. Podzielenie swoich oszczędności na kilka różnych walut da nam większe poczucie bezpieczeństwa, jeśli nadejdą kryzysy ekonomiczne lub rząd niespodziewanie podejmie niekorzystne dla obywateli decyzje finansowe.
Dlatego przykładowe 100 tys. zł można podzielić na cztery równe części po 25 tys. zł i każdą kwotę trzymać w innej walucie: w euro, dolarach, funtach brytyjskich i frankach szwajcarskich. Oczywiście cała sztuka polega na tym, by kupić te waluty po jak najkorzystniejszym kursie, gdy nie są zbyt drogie i nie dadzą strat finansowych po wymianie.
Waluta jako oszczędności – chroń się przed stratami
Pamiętaj, że oszczędzanie w obcej walucie, jak każda inna inwestycja, niesie ze sobą ryzyko. Zawsze będzie zalecane, abyś zasięgnął porady eksperta przed wejściem na rynek walutowy. Jeśli rozważasz wybranie tego rodzaju oszczędności, oto kilka wskazówek, które ochronią Cię przed ewentualnymi stratami:
- Zapobiegaj. Jeśli oszczędzasz, gromadząc określoną kwotę w obcej walucie, ryzykujesz utratę jej wartości wraz z inflacją. Aby przeciwdziałać temu efektowi, możesz otworzyć fundusz inwestycyjny, który przyniesie Ci zysk.
- Miej oko na rynek. Oszczędzanie w jakiejkolwiek obcej walucie oznacza, że musisz zdawać sobie sprawę z wahań na rynku. Weź pod uwagę, że przy dużych kwotach każda niewielka zmiana może mieć duży wpływ na ostateczną kwotę oszczędności.
- Szukaj urozmaicenia. Nie warto trzymać całych oszczędności w jednej walucie. Niektórzy ekonomiści zalecają oszczędzanie w jednej walucie tylko do trzydziestu procent bieżących aktywów. Pomyśl, że kiedy masz pieniądze podzielone na kilka walut, jeśli w jednej poniesiesz stratę, to nadal masz szansę zysku lub przynajmniej stabilności finansowej w przypadku pozostałych – bez wpływu na wszystkie Twoje pieniądze.
- Wykorzystaj praktycznie swoje pieniądze. Jednym z najważniejszych czynników oszczędzania w obcej walucie jest częstotliwość korzystania z niej. Na przykład, jeśli zdecydujesz się oszczędzać w dolarach amerykańskich i często odwiedzasz Stany Zjednoczone, oszczędzanie w tej walucie będzie dla Ciebie wygodne, ponieważ wydajesz i inwestujesz w nią. Z kolei jeśli nie planujesz korzystać z danej waluty, lepiej zachowaj w niej tylko określoną kwotę, którą potraktujesz po prostu jako inwestycję. Jeśli zainwestujesz więcej, w wyniku zmian na rynku możesz stracić znaczny procent swoich oszczędności.
Jak zarobić na walutach?
Ci, którzy decydują się na inwestycje bardzo dużych kwot w walutach, rzadko wybierają fizyczny zakup gotówki. Kursy walut, związane z nimi koszty operowania gotówką i biurokracja sprawiają, że ta opcja jest niewskazana przy bardzo wysokich kwotach i może generować straty. Chętniej wybieraną opcją jest otwieranie bieżących rachunków oszczędnościowych w obcej walucie, lokat walutowych, inwestowanie w fundusze inwestycyjne lub plany emerytalne. Z kolei handel akcjami lub obligacjami powiązanymi z walutami umożliwia wejście na rynki międzynarodowe. Dzięki tej operacji możesz kontrolować na bieżąco zachowanie waluty, pomnożyć ją, a nawet przewidzieć jej upadek. Warto jednak pamiętać, że są to produkty o wysokim ryzyku skierowane do profesjonalnych inwestorów. Możesz również zdecydować się na stałe monitorowanie kursu walut i wymianę oszczędności w najkorzystniejszym dla siebie momencie.
Brak waluty a przelewy zagraniczne
Niekiedy konieczność trzymania oszczędności w obcej walucie wiąże się z wykonywaniem przelewów zagranicznych. Mogą to być na przykład pieniądze trzymane na tzw. czarną godzinę i przeznaczone na pomoc rodzinie mieszkającej za granicą. Niektórzy odkładają też oszczędności w walucie, gdy wiedzą, że ich dziecko zamierza wybrać się na studia w innym kraju. Oczywiście i w tych przypadkach ryzyko straty jest spore, bo nie wiadomo, jaki za kilka lat będzie przelicznik kursu walut i ile zyska się lub straci na takich oszczędnościach.
Na szczęście do wykonywania przelewów zagranicznych nie jest dziś wymagane trzymanie pieniędzy w obcej walucie. Możesz wykonać taką transakcję w ramach szybkich przekazów pieniężnych za granicę dzięki platformie usług płatniczych EasySend. Świetny kurs wymiany, niskie opłaty i przelewy, które docierają nawet w 10 minut, sprawiają, że brak oszczędności w konkretnej walucie nie jest już problemem. Możesz przekazać wybraną kwotę w złotówkach, a system przeliczy jej wartość na wybraną walutę. To bardzo proste i w zasadzie najlepsze rozwiązanie, gdy wolisz trzymać swoje oszczędności w złotówkach. Tym samym minimalizujesz ryzyko straty i zawsze możesz dokonać wymiany na walutę, której aktualnie potrzebujesz.